Jednym z pomysłów które miałyśmy w kalendarzu adwentowym w tym roku, było to żeby zrobić ozdoby choinkowe z gliny samoutwardzalnej. I dziś udało się to zadanie zrealizować 🙂
Czego potrzebujemy
- glinę samoutwardzalną białą. Nasza jest ze sklepu Action, za jakieś 8 zł z tego co pamiętam
- foremki do wycinania pierniczków. W tym roku udało mi się kupić zestaw takich foremek z pieczątkami w Pepco, za 5 zł 😉 Bardzo fajnie się sprawdzają nie tylko do robienia pierniczków, ale również do zabawy z ciastoliną i gliną.
- Wałek graficzny ze śnieżynkami. Też kupiony w Pepco za niecałe 20 zł. Solidnie zrobiony i dzięki niemu pracę mają piękny zimowy wygląd.
- Zwykły wałek i deska do krojenia.
Ozdoby choinkowe z gliny samoutwardzalnej – jak zrobić?
Roztoczyłam kawałek gliny. Na początek dosyć gruby żeby były wyraźne wzory. Jeśli chodzi o ozdobny wałek, to używałam go już po tym jak roztoczyłam glinę do potrzebnej grubości. Wtedy zdecydowanym ruchem, mocno dociskając wałek ze śnieżynkami, jednym ruchem wałkowałam całość.
Miałyśmy pół opakowania gliny i udało się zrobić dosyć dużo ozdób z gliny samoutwardzalnej. Po wyschnięciu będzie malowanie, ozdabianie i podpisywanie 😉
Kiedyś glinę samoutwardzalną wykorzystałyśmy do zrobienia ozdób z pięknym roślinnym printem. Tutaj możecie zobaczyć jak się prezentowały. To też fajny pomysł na ozdabianie ozdób choinkowych, naturalnymi elementami.
Jeśli będziecie działać z gliną samoutwardzalną, to pamiętajcie o tym żeby resztę gliny która zostanie po pracy, szczelnie zapakować. Inaczej wyschnie i nie będzie się już nadawała do pracy. My wykorzystałyśmy glinę, która była otwarta jakieś pół roku temu i jeszcze była w super stanie.
A no i warto nie zapomnieć od razu zrobić dziurki w pracach, bo po wyschnięciu to już chyba jedynie wiertarką 😉
Dekorowanie ozdób czego nie robić
Do ozdabiania wykorzystaliśmy zwykłe pisaki, flamastry, cienkopisy. Spędziliśmy za tym zajęciem ponad dwie spokojne godziny razem. Cała rodzina się zaangażowała 😉 Udało się zrobić na prawdę ładne ozdoby, a najważniejsze że każda będzie miała swoją historie. Miło będzie wspominać ten wieczór patrząc jak ozdoby się prezentują na choince.
Teraz czas na kilka zastrzeżeń, a’propos tego czego nie robić dekorując ozdoby z gliny samoutwardzalnej:
- nie dociskać bardzo mocno pisaków i cienkopisów dlatego że glina choć już wyschnięta, jest bardzo delikatna, dlatego mocniejsze dociśnięcie może ja zadrapać.
- dać ozdobom czas na wyschnięcie. Jeśli macie dosyć grubą warstwę gliny, to warto poczekać z kolorowaniem i ozdabianiem jakieś 2 dni. Przez to że zbyt szybko nam się wydało, że pracę już są suche, niektóre z naszych ozdób na następny dzień się delikatnie rozmazały. Te cienkie były w idealnym stanie, za to grubsze ewidentnie potrzebowały więcej czasu żeby pozbyć się wilgoci.
- ja miałam taki pomysł żeby po kolorowaniu flamastrami, ozdoby pokryć jeszcze dodatkowo przezroczystą farbą z brokatem, żeby bardziej świątecznie wyglądały 😉 Nie był to dobry pomysł, ponieważ natychmiast po styczności farby z flamastrem, ten ostatni zaczął się rozpływać. Dlatego nie polecam tego testować 😉
Efekt końcowy naszej pracy z gliną samoutwardzalną :
Już nie możemy się doczekać kiedy zobaczymy jak nasze pracę będą prezentować się na choince 🙂 Mam jeszcze kilka pomysłów na ozdoby, bo chciałabym żeby w tym roku drzewko w naszym domu było ozdobione w większości ozdobami które sami stworzymy. A widzieliście już nasze papierowe piękności z zeszłego roku? Jeśli nie to zostawię tu linka do postu z inspiracją 😉
Do następnego wpisu 🙂