Drabinka to pierwsza rzecz, która pojawiła się w pokoju naszej córeczki 🙂 Miała wówczas 2 lata i 3 miesiące, pomagała w wykonaniu, angażowała się we wszystkie procesy, nie mogła się doczekać i wskoczyła na drabinkę kiedy tylko mąż ją zamontował na ścianie.
Zależało nam na tym żeby drabinka rosła razem z dzieckiem, jak również żeby była możliwość złożenia jej na czas powiedzmy odwiedzin czy innej zabawy, która wymaga więcej przestrzeni. Dlatego mąż zajął się projektem i wykonaniem drabinki. Nie zajęło mu to długo, najdłużej chyba zeszło z kupieniem wszystkiego czego potrzebował żeby przystąpić do roboty.
Do wykonania drabinki wykorzystaliśmy dostępne materiały z jednego ze sklepów budowlanych. Wykonana została z drewna sosnowego, średnica szczebelka to 28mm. Drabinka ma długość 1.5 metry, może być podniesiona do góry, do pozycji pionowej i spełniać funkcje drabinki do wspinania się, ale przede wszystkim jest możliwość ustawienia ją w pozycji poziomej, która właśnie służy do brachiacji. Mąż przymocował do ściany specjalne belki, na które opiera się cała konstrukcja kiedy układamy drabinkę poziomo. Wspomniane oparcie, jest składane i rozkładane, w zależności od sytuacji, ma regulację wysokości, co umożliwia dostosowanie drabinki do wzrostu dziecka.
Wszystkie ruchome elementy są zabezpieczone. Po ułożeniu drabinki w odpowiedniej konfiguracji, mocowania blokujemy małymi kłódkami.
U nas drabinka ma wiele zastosowań. Oprócz takich typowo do ćwiczeń, to czasem zawieszamy na niej hamak z prześcieradła i córeczka może się pobujać; kiedy mamy ochotę – przykrywamy drabinkę narzutą, włączamy lampę i powstaje namiot, w którym rozmawiamy, gramy na harmonijce ustnej, robimy teatrzyki; ostatnio powiesiliśmy na niej improwizowany kosz i była zabawa w koszykówkę. Ogólnie z drabinki jesteśmy bardzo zadowoleni, jest to jeden z najlepszych gadżetów w naszym domu.
„The relationship between mobility and intelligence is an intimate one and at no time is it as important as it is in babies and tiny children” – CLENN DOMAN, FIT BABY, SMART BABY, YOUR BABY.
Dlaczego warto mieć drabinkę do brachiacji w domu?
Po pierwsze, drabinka to inwestycja na lata i danie dziecku możliwości rozwijać motorykę dużą, ćwiczyć ruchy naprzemienne, czyli brachiować, dzięki czemu w jego mózgu powstają nowe połączenia między półkulami, doskonalić swoją kondycje ruchową i mięśnie całego ciała.
Po drugie, jest to sprzęt, który można wykorzystywać na różne sposoby, przyda się do zabawy i do ćwiczeń, a każda zabawa tak na prawdę jest ćwiczeniem :).
Jeśli chodzi o naszą wersje drabinki, to jest to dodatkowo, drabinka do wspinania się. Nasza córeczka od zawsze uwielbia wspinaczkę, spędziłyśmy z nią wiele godzin na szukaniu kolejnych drabinek na placach zabaw. Zimą taka drabinka, to skarb: nie zależymy od warunków pogodowych czy tak jak w 2020 roku od ograniczeń pandemicznych. I to jest bardzo istotne, bo dziecko potrzebuje działać i ma możliwość działania bez wychodzenia z domu. Nie wiem jak u was, ale u nas w mieście okazało się, że nie jest takie łatwe znaleźć fajną drabinkę dostępną dla małych dzieci, żeby po pierwsze mogły szczebelek, a po drugie żeby odległości między nimi umożliwiały brachiowanie dla 2-3 latka.
Brachiacja to „chodzenie” po szczebelkach rękami. Kołysząc nogami wspomagamy poruszanie się, tak jak małpki poruszają się między gałązkami drzew 🙂 Brachiowanie ćwiczy motorykę dużą, mięśnie rąk i całego ciała. Ruchy naprzemienne rąk przyczyniają się do powstania połączeń między prawą i lewą półkulą mózgu.
Dodatkowo brachiacja i wszystkie ćwiczenia w których wykonujemy ruchy naprzemienne i przekraczamy linię środkową ciała wspomagają pracę prawej półkuli i zalecane są w profilaktyce dysekcji, pozytywnie wpływają na procesy zachodzące w mózgu, jego działanie i wspomagają koncentracje. Na poniższych filmikach jest sporo fajnych ćwiczeń, które można wykonywać z dzieckiem w domu.
U nas ćwiczenia polegają na razie na wiszeniu 😉 i podnoszeniu się na drabince. Mamy też zawieszony trapez i dziecko na nim się buja. Jeśli chodzi o brachiowanie, to był okres wielkiego zainteresowania, wtedy córka delikatnie podtrzymywana przechodziła do kolejnego szczebelka. Więc już wie na czym polega brachiowanie, zostało jeszcze poćwiczyć mięśnie rąk.
Drabinka w domu, to zawsze dobry pomysł. Na prawdę tak nie wiele trzeba, żeby dać dziecku tak wiele. Wiele okazji do rozwoju, ćwiczeń, zabawy i radości. Poziome drabinki na placach zabaw, które dopasowane do możliwości fizycznych małych dzieci to rzadkość, a więc warto zastanowić się nad zrobieniem własnej. Gwarantuję, że będzie ciągle w użytku 😉
Jeśli macie jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem 🙂 Jeśli chodzi o ilość materiału, to myślę, że tutaj trzeba indywidualnie ocenić jakiej wielkości będzie drabinka. My korzystaliśmy z zaleceń Domana, które on opisał w swojej książce FIT BABY, SMART BABY, YOUR BABY, i uwzględniliśmy wszystko co było w naszej mocy 😉
Witam, mąż pyta jaka jest odległość pomiędzy poszczególnymi szczebelkami do wspinania? Chcemy dzieciom zrobić taką niespodziankę:)
Dzień dobry. Przepraszam, dopiero przeczytałam komentarz. U nas odległość około 25 cm.