Dlaczego moje dziecko nie patrzy na karty?

Cześć 🙂 Dziś mam dla Ciebie kilka słów o tym co zniechęca wiele rodziców do prezentowania kart swoim dzieciom. A mianowicie – o braku patrzenia na karty i zainteresowania dziecka. Powiem szczerze, że takie sytuacje mogą zdarzyć się na każdym etapie nauki i z każdym dzieckiem. Dlaczego? Bo dzieci rosną, zmieniają się ich upodobania, zmienia się szybkość przyswajania wiedzy a rodzic może nawet tego nie być świadomym. Z drugiej strony mama może mieć swój plan, ilość kart i powtórzeń a maluszek z pewnością prawie zawsze ma plany całkiem inne 🙂 Jak sobie z tym poradzić? Postaram się przedstawić kilka sposobów na pokonanie kryzysu w nauce i sprawianie, że nauka będzie przyjemną zabawą, co jest kluczowe w nauce. 

1. Nie chce patrzeć bo zbyt wolno. 

Właściwie na początku chyba każdy rodzic prezentuje karty zbyt wolno, chyba, że ćwiczył 😉 Stąd nuda, która zniechęca dziecko do koncentrowania się na kartach. Dlatego, jeśli myślisz, że wasze prezentacje odbywają się zbyt wolno, poćwicz. Weź zupełnie nowy zestaw kart i prezentuj najszybciej jak potrafisz. 

2. Nie chce patrzeć bo ileż można patrzeć na to samo, czyli za dużo powtórek.

Dzieci uczą się zaskakująco szybko i o tym warto pamiętać. Jeśli Twoje dziecko chętnie patrzyło na karty a tu nagle coś się zmieniło – rozprasza się, nie patrzy, ignoruje prezentacje, to CHCE CI COŚ POWIEDZIEĆ. W takiej sytuacji sięgnij po nowy zestaw słów i sprawdź jak dziecko reaguje. Pokaż ten zestaw o 1 raz mniej niż poprzedni, a najlepiej nawet 2. Nie bój się, zaryzykuj. Jeśli obawiasz się, że niektórych słów dziecko mogło jeszcze nie załapać, to spokojnie, będziesz mogła/mógł wykorzystać je w wyrażeniach dwuwyrazowych i prostych zdaniach – a nawet z pewnością wykorzystasz. Pamiętaj, że im więcej przykładów tym łatwiej i szybciej dziecko rozkoduje czytanie. Mnie ta myśl mega uspokajała, wiedziałam, że lepiej nie stracić zainteresowania dziecka niż zniechęcić córkę próbując za wszelką cenę wykonać swój plan. W sumie to nigdy planu nie miałam ;). Pokazywałam wszystko co miałam. Kiedy pojawiało się coś nowego to nie mogłam się powstrzymać żeby nie pokazać tego dziecku. 

3. Nie ma czasu na karty, potem do tego wróci 🙂 

Czasem wydaje się, że dziecko bez powodu ucieka na widok kart. To może oznaczać, że ma ono fazę na coś innego. Wtedy warto poobserwować na czym dziecko się najbardziej skupia, co je interesuje i jeśli to konieczne zrobić kilka dni przerwy, po czym kontynuować prezentacje kart. My miałyśmy kilkanaście takich sytuacji, czasem przerwa była miesięczna, wtedy nie prezentowałam słów ani na komputerze ani na kartach. Starałam się jedynie żeby moje dziecko miało kontakt z dobrze widocznym tekstem. Podpisywałam różne elementy podczas zabawy; wpisywałam na telefonie w aplikacji Board i powiększałam żeby pokazać córeczce jakieś nowe słowo, które ją interesuje; pisałam na tablicy suchościeralnej lub magnetycznej i szybko prezentowałam.
Najważniejsze to dobre nastawienie i chęć, a wtedy nawet częste kryzysy nie będą zniechęcać do prezentowania kart.

4. I to wszystko / oj to za dużo

Niektóre dzieci potrzebują mniej kart  a niektóre więcej. Jednemu wystarczą 3 słowa w sesji a inne będzie chciało nawet 20. Rolą rodzica jest wyczuć tę optymalną ilość, aby potrafić zakończyć zanim dziecko będzie chciało zakończyć. Jeśli dziecko patrzy na pierwsze 4 słowa a na 5-tym odwraca wzrok, to właśnie pokazuje ci, że potrzebuje 4 słowa. Jeśli jednak po 5-ciu kartach denerwuje się i nie jest zadowolone, to spróbuj pokazać kolejnych kilka słów i obserwuj reakcje. Magia tkwi w dziecku 🙂

5. Przeżywam silne emocje, nie mam ochoty na karty.

Tak jak pisał Doman, kiedy rodzina przeżywa jakiś szczególny okres, wydarzenia, przeżycia, lepiej odpuścić domanowanie aż do czasu kiedy wszystko wróci do normy. To sprawi, że zabawa pozostanie zabawą i będzie przyjemna dla dziecka. Nie warto zmuszać się do prezentowania jeśli masz zły dzień. Dziecko to wyczuje i nie będzie koncentrować się na kartach a tobie będzie ciężko powstrzymywać swoje negatywne emocje. To nie wyjdzie na dobre ani waszym relacjom, ani zabawie w domanowanie, ani tobie czy twojemu dziecku. Odpuść i wróć kiedy oboje jesteście zadowoleni z życia 🙂

To z pewnością nie są wszystkie przyczyny z powodu, których dzieci nie patrzą na karty, ale są chyba najważniejsze i takie które często są powodem do rezygnacji z domanowania. Piszę o tym dlatego, że doświadczyłam je wszystkie od nudy po ciężki okres, kiedy to w ciągu 3 miesięcy nie przerobiłam  z córeczką nic, i wiem jakie to jest trudne , zwłaszcza kiedy dopiero zaczynamy.

Jeśli wasza historia z czytaniem czy matematyką dopiero się zaczyna, pamiętaj, że każde dziecko jest inne,  podążaj za swoim dzieckiem, bo ono ci powie czego w tym momencie potrzebuje. Jeśli przeżywacie swój pierwszy kryzys i to zniechęca cię do dalszych prób, zrób przerwę, daj sobie i dziecku czas, przygotuj nowy zestaw kart i obserwuj jak zachowuje się twoje dziecko podczas pierwszej prezentacji. Jest ogromna szansa, że się uśmiechnie i będzie z zaciekawieniem patrzeć na karty 🙂 

Ten wpis powstał z myślą o rodzicach, którzy szukają przyczyny kryzysów w prezentowaniu kart i nie chcą zrezygnować z zabawy ze swoim dzieckiem. Uwierzcie mi, warto jest próbować, wymyślać swoje sposoby na prezentowanie, kombinować, to sprawia, że takimi małymi kroczkami tworzycie swój własny sposób na domanowanie, szyty na miarę. Taki, który zapewni tobie i twojemu dziecku dużo pozytywnych emocji, cudowne relacje i zaskakujące wyniki. Każdy kryzys i zły humor da się przetrwać, wystarczy jedynie poczekać 🙂

Trzymam kciuki, żeby Wam się udało 🙂 Dzieci są niesamowite, umieją komunikować się bez słów i oczekują zrozumienia ze strony rodziców, więc nam pozostaje tylko obserwować i ufać swoim dzieciom, one wiedzą czego potrzebują.

Wytrwałości i zadowolenia z domanowania. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło 🙂

Jeśli ten artykuł jest pierwszym przeczytanym przez Ciebie na moim blogu to polecam zaglądnąć jeszcze tutaj i tutaj żeby dowiedzieć się więcej o nas i o tym co robimy z moją córeczką. Jeśli masz pytania to zachęcam do zostawiania ich w komentarzu pod postem lub zapraszam na nasz Facebook .