Dzisiejszy listopadowy dzień bardzo nas zniechęcił do wyjścia na zewnątrz. Taka ciężka mgła, minimalne 2 stopni ciepła i ani promyka słońca. No cóż, są takie dni kiedy chcemy zostać w domu i tak robimy. Takie momenty staram się wykorzystywać na realizowanie pomysłów, z którymi się czasem spotykam albo na takie spontaniczne eksperymenty i projekty. Nie mam zdolności plastycznych, ale bardzo bym chciała żeby córeczka się rozwijała w tym kierunku. Dzieci są bardzo kreatywne, potrzebują tylko możliwości do działania, takiej wolności i nie poprawiania ich 🙂
Niedawno w taki właśnie piękny 😉 dzień powstało u nas drzewo, inspirowane blogiem http://sasanki.com/ . Przedstawia miejsca zimowania zwierząt. Wykorzystałyśmy do tego projektu karton, papier, kawałek styropianu, farby, klej na gorąco i jedną starą szyszkę, która u nas pełni rolę ziemi 🙂 Taka bardzo wczesna zima nam się udała 😉 Może dlatego, że marzymy o śniegu i prawdziwej zimie, a córeczka już nie może doczekać się choinki i wigilii :). Tak na prawdę to drzewko udoskonalałyśmy kilka dni, ciągle miałyśmy nowe pomysły i je realizowałyśmy. I tak powstała nasza wersja końcowa ze śniegiem, owadami w swoich kryjówkach i jesiennymi klimatami w tle.
Nie miałyśmy figurek niektórych zwierzątek, więc je wydrukowałam. Ulubione owadki znalazły swoje miejsce na zimę 😉 a my spędziłyśmy cudowne chwilę za wspólną zabawą. Uwielbiam takie chwilę, to że mam możliwość obserwować jak mój maluszek angażuje się w pracę, kiedy ma multum nowych pomysłów i cieszy się tym co robimy.
Pozdrawiamy Was wszystkich bardzo ciepło 🙂 I życzymy zimy ze śniegiem 🙂
Jeśli ten artykuł jest pierwszym przeczytanym przez Ciebie na moim blogu to polecam zaglądnąć jeszcze tutaj i tutaj żeby dowiedzieć się więcej o nas i o tym co robimy z moją córeczką. Jeśli masz pytania to zachęcam do zostawiania ich w komentarzu pod postem lub zapraszam na nasz Facebook .
