Przeanalizowałam ostatnio sukcesy mojej córeczki w czytaniu w języku polskim i doszłam do wniosku, że warto uzupełnić łuki które powstały w prezentowaniu pewnych spółgłosek, np. cz, sz, dż, dz i tak dalej. Chodzi o to, że córeczka potrafi przeczytać całkiem nowe, nigdy nie prezentowane słowa, ale nie wszystkie. Na przykład, niedawno kiedy dałam jej nową książkę którą dopiero kupiłam, od razu zaczęła czytać słowa: Tadzik, Melania, Kiełek. Są to imiona zwierzątek, które u nas nigdy się nie pojawiły, ale były przeczytane błyskawicznie. Dlatego uważam, że najwyraźniej problemu z prostymi dźwiękami i literami nie ma. Moja intuicja podpowiada, że trudności w płynnym czytaniu, wynikają ze zbyt małej ilości przykładów na podstawie których ona potrafi rozszyfrować wszystkie spółgłoski, dlatego teraz robię nacisk właśnie na to.
Dzisiaj zaczęłam tworzyć dla córeczki takie zestawienia słów, które zawierają tę samą spółgłoskę. Robię to żeby ułatwić jej rozgryzienie tych dźwięków. Zauważyłam, że czytanie jest dla niej mega zabawą. Czyta ogromną ilość słów i proste teksty ale ze spółgłoskami typu dź czy dż jest już ciężej. Więc postanowiłam dać jej więcej okazji do ćwiczenia 🙂 I właśnie dziś kiedy tworzyłam plik ze spółgłoską dz nie zauważyłam jak ona podeszłą i mówi „rydze”, akurat było widoczne na ekranie ?
Już szczerze mówiąc trudno ją zaskoczyć i znaleźć słowa których nie widziała 😉 Chyba będę jej wymyślać coś nieistniejącego, ona sama lubi wymyślać słowa, więc
Jeśli komuś też przechodziłą podobna myśl po głowie, to chętnie podzielę się z Wami kilkoma plikami, które udało mi się dziś zrobić.
Dajcie znać jak Wam się podoba pomysł 🙂 I czy też macie takie rozkminy jak ja? 😉
Jeśli ten artykuł jest pierwszym przeczytanym przez Ciebie na moim blogu to polecam zaglądnąć jeszcze tutaj i tutaj żeby dowiedzieć się więcej o nas i o tym co robimy z moją córeczką. Jeśli masz pytania to zachęcam do zostawiania ich w komentarzu pod postem lub zapraszam na nasz Facebook .